Komu niestraszne są prosektoria, sekcje i klimaty okoliczne, ten z pewnością doceni najnowszą literacką zdobycz niedobrych literek. Oto, prezentujemy Wam świeżutkie opowiadanie Aleksandry Zielińskiej. „Serce na dłoni” sprawia może wrażenie bardzo lajtowego tekstu, ale… dajcie mu (i sobie) szansę.
Odwagi! I oczywiście miłej lektury!
—
Serce na dłoni
—
– No i która to?
– Blondynka, w okularach, nie widzisz?
– Jak mam widzieć? Ropucha mi zasłania! Czytaj resztę wpisu »