polskie centrum bizarro

Krótkie Dni i Noce

AUTOR: Rafał KULETA

Horror. Groza. Makabra. Surrealizm.

Drabble. Utwory ekstremalnie krótkie, dokładnie na 100 słów. Te zawarte w niniejszym zbiorze są jak nagłe uderzenia pioruna, jak błyski błyskawicy, walnięcia młotem pneumatycznym w nieświadomy niczego umysł.

Rafał Kuleta zaprasza do klaustrofobicznego, nadrealnie odrealnionego świata pełnego horroru, koszmaru, grozy, makabry, groteski, przemocy, surrealizmu, zamkniętych pomieszczeń i nawiedzonych słów. Wszyscy znamy ten świat, gdyż wszyscy w nim żyjemy. W niniejszym zbiorze ukazane jest jego prawdziwe oblicze zaobserwowane i opisane w mrocznym wnętrzu autobusu, w jelitach SKM, na wykrwawionym łonie plaży, w koszmarnej drodze na opuszczoną uczelnię, w martwym sklepie, dawno nieistniejącym kinie, na rozwijającym macki molo…

Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res
Wydanie pierwsze: 2011
Liczba stron: 360
Oprawa: miękka

Pierw­szą rze­czą, jaka rzuca się w oczy pod­czas lek­tury zbioru Kulety, to olbrzy­mia róż­no­rod­ność tema­tyczna, sty­li­styczna oraz jako­ściowa drab­bli. Wydają się być uło­żone w przy­pad­ko­wej kolej­no­ści, czę­sto kon­tra­stu­jąc ze sobą, przez co całość spra­wia wra­że­nie cha­osu i zwy­czaj­nie męczy pod­czas dłuż­szej lek­tury. Patent lite­racki, na jakim opiera się twór­czość Kulety, sytu­uje się bar­dzo bli­sko kon­cep­ty­zmu – nurtu wyko­rzy­sty­wa­nego głów­nie w poezji, do któ­rej też autor zbioru nie­kiedy się zbliża. „Krót­kie dni i noce” wypeł­niają obrazy maka­bryczne, obra­zo­bur­cze, okrutne, chwi­lami nawet nie­smaczne, ale mające swój począ­tek w sytu­acjach codzien­nych. Rze­czy­wi­stość znana i na pozór oswo­jona zmie­nia się w senny sur­re­ali­styczny kosz­mar – oto groza w wyko­na­niu Kulety. Wła­śnie ta poetyka kon­tra­stu to naj­więk­sza siła zbioru, któ­rego znaczna część potrafi sku­tecz­nie zaszo­ko­wać czy­tel­nika. Kolej­nym atu­tem są same pomy­sły, a wła­ści­wie kon­cepty, na jakich oparte są opo­wia­da­nia. Czę­sto bar­dzo ory­gi­nalne i nie­sza­blo­nowe zaska­kują czy­tel­nika, który nie spo­dziewa się zupeł­nie przed­sta­wio­nego obrotu spraw. Autor w kilku zda­niach potrafi wywieść  na manowce wie­lo­po­zio­mową meta­forą lub też znisz­czyć skrzęt­nie budo­wany przez sie­bie kli­mat w nie­spo­dzie­wa­nej, ale cel­nej puen­cie. Marcin Bukalski, Carpe Noctem [PEŁNA RECENZJA]

Co więc otrzymujemy, przewracając poszczególne karty „Krótkich dni i nocy”? Surrealizm, oniryzm, turpizm, horror, makabrę, koszmar (i to nie tylko senny – o zgrozo!), rzeczoną grozę. Zło w czystej postaci, a co najgorsze – zakorzenione głęboko w głównym bohaterze tych opowiadań, czyli człowieku. Śmierć, rozpad, zniszczenie, opuszczone miejsca, duchy, demony, przerażające maszyny, płody, embriony, niemające szansy się rozwinąć, a czasami bardzo realne zbrodnie – grabieże, morderstwa w pociągu. To tylko maleńki wycinek tego świata. „Krótkie dni i noce” to naprawdę dobra, mocna dawka literatury grozy. Dla fanów E.A.Poe i H.P.Lovercrafta rzecz obowiązkowa!

Doskonała harmonia między formą a treścią to duży atut utworów. Na niewielkiej powierzchni nagromadzone są silnie nacechowane emocjonalnie słowa, wywołujące natychmiastową reakcję, przerażenie. Szybko kończący się utwór, czasami niedopowiedziany – nie daje nadziei na „happy end”, pozostawia czytelnika bez złudzeń. W tym alternatywnym świecie każde słowo jest dokładnie obliczone, nie trzeba ani jednego więcej, bo cała historia zamyka się w magicznej „100” i nie ma szansy na nic poza tym. Potęguje to poczucie strachu i beznadziei.Ramona i Natalia, Wykop Książkę [PEŁNA RECENZJA]

KUP W EMPIKU

KUP NA ZACZYTANI.PL

Dodaj komentarz