polskie centrum bizarro

Posts Tagged ‘fragment’

„Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął” Kornela Mikołajczyka rusza na podbój!

In Fragmenty książek, Książka, Patronat on 5 sierpnia, 2020 at 5:42 pm

828940-352x500Nie trzeba chyba wspominać, że ekipa Niedobrych Literek niezwykle utalentowaną jest, a że piękną i przystojną, to już w ogóle. Każde z nas jednak czasem zrobi sobie przerwę w dwunastogodzinnej sesji samozachwytu z udziałem lustra, by zasiąść miast tego przed klawiaturą i napisać coś, co wyrwie z kapci szeroko pojętą publikę. Dziś jest to Kornel Mikołajczyk, którego książka „Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął” (Wydawnictwo Gmork) świętuje swoją premierę. Chapeau bas!

A co dla przeciętnego czytacza bizarro ma do zaoferowania taka cyberpunkowo-detektywistyczna pozycja? Ano, sporo dziwności, jako że świat XXII wieku do normalnych nie należy. Główny bohater przebrany za postać z czarnego kryminału i uganiający się za kosmitami? Proszę bardzo. Hologramowa asystentka przewrażliwiona na punkcie swojej bezcielesności? Jak najbardziej. Kotołak-cyborg o świadomości człowieka i niepokojących tendencjach megalomańskich? Czemu nie?! A to tylko główni członkowie Deus Ex Machina: biura detektywistycznego spraw niemożliwych.

Nadal nieprzekonani? Jeśli tak, to sprawdźcie skrzynkę odbiorczą poniżej – ktoś właśnie napisał Wam wiadomość…

 

h

Wstęp: Masz wiadomość!

h

Od: waymaker@pla.net
Temat: Deus Ex Machina – specjalnie dla Ciebie!
Filtr spam: 32,5% prawdopodobieństwa, brak reklam, warte uwagi
Szacowany czas lektury: 00:02:15
Anty-malware: nie wykryto zagrożeń

Wyobraź sobie nieskończony ocean informacji. Bezmiar bitów tak rozległy, że nawet horyzont wydaje się tylko mirażem; za jednym morzem danych kolejne morze, treść tworząca się sama z siebie, falująca połączeniami, wiecznie w ruchu.
To właśnie PlaNet – Globalna Sieć.
Większość z nas woli bezpiecznie serfować na powierzchni tego tworu, w miękkim blasku cyfrowego słońca, sprawdzając najnowsze doniesienia ze świata, Kontaktując się ze znajomymi, grając w MMORPG przez Virtuality czy wypożyczając najnowsze holo-dramy na wieczór. Są to Rzeczy Normalne i Znane i nie ma w nich absolutnie nic złego. W zasadzie, trudno znaleźć kogoś, komu nie sprawiałyby przyjemności.
Wystarczy jednak, że zboczysz z przetartych szlaków informacyjnych, zapukasz nieopatrznie do złego link-dooru, a znajdziesz się wśród Rzeczy Dziwnych i Nieznanych – w mrocznych głębinach infoceanu. To tutaj na nieindeksowanych forach dyskusyjnych można wynegocjować kupno zakazanych implantów. To tutaj na zakamuflowanych aukcjach sprzedaje się bezcenne antyki z Chin i mordercze klony. To tutaj wreszcie w czerwonych komnatach można spełnić każdą erotyczną zachciankę, na jaką pozwala haptyczny feedback awataru. To kraina cieni i potworów, którą odwiedzają wyłącznie szumowiny, desperaci i inne potwory; kraina uparcie dowodząca teorii, że błądzić jest rzeczą ludzką.
Ale pod całym tym morzem danych, w zimnym mule, kryje się jeszcze jedna warstwa informacji. Miejsce, w którym lądują wraki komnat, cyfrowy pył i obumarłe załączniki. Domena Rzeczy Niemożliwych i Zapomnianych.
Pewnego dnia zabłądziłem do jednej z takich komnat WWW. Nazywała się „Tajemnica trójkąta marsjańskiego”. Wypełniały ją nieostre jpeg-plakaty UFO, przeklejone artykuły o kręgach w zbożu, wydumane teorie spiskowe i cała reszta podobnych bredni, składających się na azyl człowieka wyraźnie owładniętego obsesją. Przekopywałem się przez natłok materiałów, poszukując w nich sensu – jeden zielony ludzik za drugim zielonym ludzikiem. Ale żadnego sensu nie było. Była tylko chorobliwa monotematyczność, garść niewyjaśnionych zjawisk i pajęczyna poszlak. Zero wyjaśnień, zero opisów, czysta idée fixe.
Byłem już gotów porzucić to miejsce, postawić na komnacie krzyżyk. Wrócić z powrotem na powierzchnię, do znajomych wód codzienności.
Lecz wtem pod całą tą masą niedorzecznych treści znalazłem pewne archiwum. Pozbawione hasła czy szyfrowania, z licznikiem kliknięć wskazującym na mniej niż dwa tysiące wyświetleń, archiwum to wypełniały myślowe narracje – „mentalogi” – niegdyś szalenie popularne, zapisane w przestarzałym formacie. Historie skierowane do wszystkich i do nikogo, przemyślnie ukryte pod eksabajtami dryfujących śmieci.
Bez zastanowienia odtworzyłem pierwszą z nich. A potem kolejną, kolejną i jeszcze jedną – aż mój podłączony do Sieci mózg zapełnił się po brzegi dziwnymi wizjami, tajemniczymi zbrodniami, pytaniami bez odpowiedzi. I zrozumiałem, że muszę podzielić się z kimś tym odkryciem.
Wybrałem właśnie ciebie.
Niniejszym załączam cztery historie z obszernych archiwów Deus Ex Machina. Jestem przekonany, że ty – jak i ja – znajdziesz w nich coś dla siebie.
Wyrwij się choć na chwilę z Normalności i zanurz w tym, co Niemożliwe.
Ostatecznie, jak długo można unosić się na powierzchni jak bezmyślny plankton?

Załączniki:
1886_człowiek_który_zniknął.mlog (2.11 GB)
1956_chińska_podróbka.mlog (1.39 GB)
2512_wypadek_w_pracy.mlog (1.57 GB)
2654_aidoru_superstar.mlog (1.45 GB)

 

Sprawdźcie, gdzie nabyć książkę na stronie Wydawnictwa Gmork:

Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął

„Porno w sierpniu” by Carlton Mellick III – fragment antologii Bizarro Bazar

In Fragmenty książek, Opowiadania on 17 Maj, 2013 at 7:00 am

bbAntologia Bizarro Bazar już dziś rusza do drukarni i jeszcze tylko przez kilka dni będzie ją można kupić w przedsprzedaży. Kto tego zrobi, może już później nie mieć najmniejszych szans na dostanie swojego, jeszcze ciepłego egzemplarza. Dodruków nie będzie, niestety!

Żeby podgrzać atmosferę jeszcze bardziej, zamieszczamy fragment opowiadania Carltona Mellicka III, które w całości przeczytacie tylko i wyłącznie w Bizarro Bazarze. Przetłumaczył niezawodny Marek Grzywacz! Czytaj resztę wpisu »

„Długo oczekiwana rewolucja w kinie porno” by Karol Ketzer

In Fragmenty książek, Książka on 19 kwietnia, 2013 at 6:00 am

czereśniePaskud z rosnącym zdumieniem zauważa, że na polskim rynku pojawia się coraz więcej książek albo należących do nurtu bizarro, albo w jakiś sposób do niego nawiązujących. Dziś Jego bystre oko wypatrzyło dla Was debiutancki zbiór opowiadań Karola Ketzera, Czereśnie prosto z drzewa. Ketzer bez bicia przyznaje się do nadużywania nikotyny i napojów energetycznych, czym – jak wiadomo – zasilana jest większość twórców naszego ukochanego gatunku. O nadużywaniu innych rzeczy, które podlegają ewentualnym nadużyciom jeszcze nie wiemy, ale sprawę badamy.

A z okazji wczorajszej premiery wspomnianej książki, Karol postanowił zaprezentować niedobroliterkowym czytelnikom pochodzące z tego właśnie zbioru opowiadanie. Nieco kafkowskie, nieco pornograficzne, czyli bizarryczne jak się patrzy! Czytaj resztę wpisu »

Co warto poczytać? – Bust Down the Door and Eat All the Chickens

In Magazyny online on 20 kwietnia, 2012 at 6:00 am

Pewnie, że chcielibyśmy, aby wystarczało wam do szczęścia czytanie tylko i wyłącznie naszych wytworów wielce dziwnych. Ale prawdą jest, że nie tylko niedobroliterkowymi, z kunsztem pichconymi (a jak!) historyjkami rodem z odmiennych stanów świadomości człowiek żyje. Za Oceanem jest kraina bizarro i miodem płynąca, czy jakoś tak. I każdy, kto zapoznał się z tu prezentowanym gatunkiem, musi mieć ochotę, by tego bizarro rodem z jego amerykańskiej ojczyzny zaczerpnąć (co do miodu pewności nie mamy).

Na szczęście tytani naszej ulubionej wariacji na temat literatury nie próżnują i są niezwykle płodni. Twórczo, co jasne, bo w pożycie rodzinno-prokreacyjne nikomu zaglądać nie zamierzamy. Poza wydawaniem książek robią na boku wiele ciekawych rzeczy, wyżywając się kreatywnie jak tylko się da. Nie wzdrygają się także przed wrzucaniem swoich tekstów w szpony Internetu, czy to blogując, czy podrzucając opowiadanka różnym portalom, czy nawet tworząc magazyny literackie.

Nam, konsumentom bizarro, oczywiście w to graj. Sprowadzanie książek to nie sport dla każdego, zwłaszcza w przypadku szerokiej oferty i braku klucza wyboru tytułów. Tak możemy zaś dorwać się do próbek talentu najciekawszych autorów, a trzeba przyznać, ci dają czadu nie tylko na papierze – cyfrowych dobroci znajdzie się dostatek. Niedobre literki jak zwykle wychodzą naprzeciw potrzebom rzesz spragnionych bizarro czytaczy i postaramy się podsunąć wam co jakiś czas coś naprawdę ciekawego. Z kuszącymi fragmentami i prezentacją zabójczo dziwnych grafik włącznie.

Czytaj resztę wpisu »

„Fatland” – fragment książki „Grobbing” by Krzysiek Dąbrowski

In Fragmenty książek on 5 kwietnia, 2012 at 6:00 am

Parę postów wstecz ukazał się na niedobrych literkach fragment antologii Krzyśka Dąbrowskiego. Zbiorek nosi tytuł „Grobbing”, opko wchodzące w jego skład zwało się „Cała wstecz”. Jeśli jeszcze go nie przeczytaliście, to jest to mniej więcej dobry moment, aby rzecz naprawić.

Jeśli zaś lekcję domową odrobiliście, to znaczy z „Całą wstecz” się zapoznaliście, to… dalsza gadka jest zbędna, wiecie bowiem, że warto przewinąć ekran odrobinę w dół i wziąć się za czytanie.

A jednak, jest coś, o czym musimy poinformować. „Fatland” to coś, co przeczytacie tylko u nas. Super-ekstra-ekskluziw, że się tak wyrazimy. U nas i – przyznajemy uczciwie – w antologii „Grobbing”, ale przecież nie można być aż tak zachłannym, prawda?

Fatland

Dzień 1.

Słodyczu nasz, któryś jest w cukierni,

cukrz się ciasto Twoje,

przyjdź słodkości Twoje,

bądź lukier Twój jako w cukierni, tak i w mej lodówce,

i insuliny naszej powszedniej zastrzyk daj nam dzisiaj,

i odpuść nam przesadne łakomstwo,

jako i my odpuszczamy naszym cukiernikom,

i nie wódź nas na przecukrzenie,

ale nas zbaw od tuszy nadmiernej.

Mniam!

Tak chyba powinna brzmieć modlitwa wszystkich słodyczomaniaków. I ja z bólem serca, a raczej żołądka przyznać muszę, że należę do gorliwych wyznawczyń, które noc w noc oddają się bóstwu obżarstwa. Należę do Kościoła pod wezwaniem Wielkiego Głoda. Nocą żeruję, a za dnia uzewnętrzniam się, gnąc kark nad kiblem. Czytaj resztę wpisu »

„Cała wstecz” – fragment książki „Grobbing” by Krzysiek Dąbrowski

In Fragmenty książek on 27 marca, 2012 at 6:00 am

O powiązaniach Krzyśka Dąbrowskiego z nurtem bizarro nikogo przekonywać już nie musimy. Gdyby jednak znalazła się taka zabłąkana duszyczka, której potrzebne byłoby wsparcie w tej materii, to… dziwnym zbiegiem okoliczności mamy coś, co z pewnością rozwieje wszelkie możliwe obawy. I kilka niemożliwych.

Już wkrótce będziecie mogli kupić nową antologię Krzyśka. Nosi ona tytuł – jakże frapujący – „Grobbing” i jest tak bizarro, jak tylko bizarro może być pojedyncza książka.

Poniżej znajdziecie interesujący fragmencik z tejże antologii. Życzymy Wam miłej lektury. A jeśli się spodoba, to nie zapomnijcie wrócić na niedobre literki w ciągu najbliższych dni, bowiem będzie powtórka z rozrywki.

Cała wstecz 

Szybka śmierć nie jest niczym złym. Za to taka odroczona w czasie, jak najbardziej – jest torturą. I to o tyle bolesną, że człowiek uświadamia sobie, jaki (mimo wszystko) był do tej pory szczęśliwy i ile jeszcze mógł przeżyć. Świadomość tego, co się traci, nabiera niebywałej wręcz jaskrawości, zalewa serce gorzkim sokiem goryczy i smutku. Czekanie na śmierć, gdy nie ma już nadziei, jest znacznie gorsze od samej śmierci. Czytaj resztę wpisu »

Zapowiedź tego co będzie…

In Nowości na stronie, Różne, różniste on 6 marca, 2012 at 6:00 am

Obudził się. Pierwsze, co zarejestrował to fakt, że jest nagi. Zimno. Potem, że leży na czymś niewygodnym, drażniącym. Pomacał. Zorientował się, że rozłożono go na kupie kwiatów. Wyczuwał dłońmi goździki, tulipany, róże pokłuły mu łydki kolcami. Obrócił głowę w prawo, w lewo. Choć wzrok miał jeszcze zamglony, zorientował się, że obok, na całym placu, ktoś usypał wiele takich kwiecistych łóż. Budziły się na nich nagie, piękne, zdezorientowane dziewczyny.

[…]

Tych kilka powyższych zdań to zaledwie ułamek atrakcji, które pojawią się na niedobrych literkach już bardzo niedługo. Konkretnie: 8 marca. Z okazji… wiadomo czego. A jak nie wiadomo, to macie czas, aby uzupełnić wiedzę 😉

Do zobaczenia! 

„Punkt wyjścia” by Dawid Kain – ekskluzywnie i premierowo

In Opowiadania, Różne, różniste on 24 lutego, 2012 at 6:00 am

Miło nam poinformować, że już dzisiaj, a więc 24 lutego 2012 ma miejsce premiera najnowszej powieści Dawida Kaina „Punkt wyjścia„.

Dawid do ostatniej chwili nie chciał zdradzić szczegółów swojego nowiutkiego dzieła, ale ostatecznie złożył daninę dla niedobrych literek. Aby uczcić premierę i docenić czytelników blogu, przygotował fragment tak ekskluzywny, że jedyną szansą na przeczytanie go gdzieś jeszcze, poza niedobrymi literkami, jest… zakup książki. Do czego Was przy okazji serdecznie zapraszamy.

Punkt wyjścia

– Zaraz się zacznie – powiedziała, włączając latarkę.

Nie wiedziałem, czy chodzi jej o fazę, czy o coś jeszcze innego, co właśnie zbliżało się do nas korytarzami, w moment sprawiając, że rozmowy i krzyki wokół dosłownie zamarły, a salę wypełniła cisza wręcz gęsta. Czytaj resztę wpisu »

Za pięć rewolta – fragment

In Opowiadania, Różne, różniste on 25 grudnia, 2011 at 1:23 pm

W ramach świątecznych prezentów literackich, niedobre literki prezentują fragment najnowszej powieści Dawida Kaina, zatytułowanej „Za pięć rewolta” (Wydawnictwo Nisza, Warszawa, 2011 r.).

…pogoń za sensacją okazała się silniejsza niż ulotna woń wspomnień, więc umówiliśmy się na spotkanie w rzeczonej sprawie, która dla mnie pozostawała na razie niejasna, choć zapowiadała się na grubego kalibru rewelację.

miejscem całej akcji i punktem jej zawiązania – za obustronnym poparciem – wybraliśmy knajpę „pod mocnym menelem”. znałem ją i ceniłem, miała dobre recki w fachowej prasie, odwiedzali ją nawet goście z zagranicy, bo dla niektórych to była nowość i bomba, i picuś glancuś.

już opowiadam, co dokładnie i jak. Czytaj resztę wpisu »