polskie centrum bizarro

Archive for the ‘Patronat’ Category

Jarosław Księżyk „Hydra” – recenzja by Kazimierz Kyrcz jr

In Patronat, Różne, różniste on 24 listopada, 2023 at 6:00 am

1


Hydra hydrze łba nie zeżre


Trudno pisze się recenzje tak dobrych powieści jak „Hydra”. Jeśli bowiem chce się zachować wiarygodność, wypadałoby napisać zarówno o plusach, jak i minusach omawianej pozycji. Tymczasem szukanie wad w najnowszej książce Jarosława Księżyka przypomina szukanie przysłowiowej igły w stogu siana.

Mówi się, że kto w korpo pracuje, ten w cyrku się nie śmieje. Naprawianie błędów błędami, powszechny, zinstytucjonalizowany mobbing to chleb powszedni wyrobników różnego rodzaju firm, czy – jak w przypadku omawianej pozycji – Hydry, jak pieszczotliwie nazywają ją pracownicy.

SeniorDevGeek, główny bohater powieści, jest przeciętnym programistą, którego od innych różni co najwyżej broda. Tak, proszę państwa, pomimo obowiązujących w Hydrze procedur niemalże na wszystko, pewne – rzecz jasna niewielkie – odstępstwa od ogólnie przyjętego dress code są tolerowane.

Broda jako przejaw indywidualizmu? Cóż, od czegoś trzeba zacząć.

Wyzwalaczem, który pchnął SenioraDevGeeka w ramiona indywidualizmu i anarchii, była krótka, bo raptem półgodzinna wycieczka na zewnątrz siedziby korporacji. Rzecz niecodzienna, wszak niewolnicy, przepraszam!, pracownicy wspomnianej machiny spędzają w jej trzewiach dwadzieścia cztery godziny na dobę; pracując, odpoczywając, jedząc, śpiąc i – sporadycznie – uprawiając seks.

O tym, jak bardzo Hydra zawłaszcza swoich pracowników, niech świadczy fakt, że ich imiona zamiast nazwisk zyskują skrócone nazwy działu, w którym pracują, i pełnionej funkcji. Krótko mówiąc – stajesz się tym, kim Hydra chce, żebyś był.

Gdzieś już o tym czytaliśmy? Owszem. „Nowy wspaniały świat” czy „1984” – te tytuły nasuwają się automatycznie, co w przypadku większości autorów byłoby bolesnym strzałem w stopę.

Jarosław Księżyk wychodzi jednak z tej batalii obronną ręką, konstruując przekonujący i wewnętrznie spójny świat, przy okazji niejako mimochodem trafnie diagnozując bolączki współczesności.

Jeśli już koniecznie miałbym się do czegoś przyczepić… Myślę, że na piątkę z minusem zasługuje zakończenie obecnego w „Hydrze” wątku romantycznego. Wydaje mi się, że mógłby zostać odrobinę pogłębiony. Ale to kwestia, co do której z pewnością nie kruszyłbym kopii, niewpływająca na ogólną bardzo wysoką ocenę powieści.

Pozwolę sobie skończyć tę recenzję wezwaniem: Korposzczury na barykady!

Zgadza się, z korpo też można walczyć. Przy czym, jeśli skusicie się na lekturę „Hydry”, myślę, że przedstawiona w niej wizja korporacyjnego buntu was ubawi. Choć prawdopodobnie będzie to śmiech przez łzy.

Kazimierz Kyrcz Jr

Premiery, nabory i inne potwory (czyt. Paskudy)

In Konkurs, Książka, Magazyny online, Patronat on 1 lutego, 2022 at 2:28 pm

pakud i want you

ADIN

Nakładem wydawnictwa Dom Horroru ukazały się niedawno „Bizarretki” – antologia opowiadań bizarro fiction, w której działacze Niedobrych Literek maczali palce autorsko i redaktorsko do spółki z głównym winowajcą, Krzysztofem Szablą.

W psychodeliczny tomik zaopatrzyć się można np. na stronie wydawnictwa: O, TUŻE czy chociażby na Allegro: O, TAMŻE

W środku opowiadania autorów znanych również z naszych łam, m.in. Kazimierza Kyrcza Jr, Zeter Zelke, Kornela Mikołajczyka, Aleksandry Knap, Patryka Bogusza, Macieja Żołnowskiego, Aleksandry Bednarskiej i wielu innych!

Łapcie, polujcie, bizarretkujcie!

DWA

NABÓR!

Tak jest, dobrze widzicie, tuż po „Bizarretkach” szykuje się kolejny projekt, w który wmieszał nas nieoceniony krzewiciel kultury bizarro, Krzysztof Szabla. Roboczy tytuł to  O B Ł Ę D N I A.

Obłędnia

O co w tym wszystkim chodzi? Już mówimy.

1) Szukamy opowiadań dziwnych. W tym nic dziwnego (haha) nie ma, ale tym razem zakres tematyczno-gatunkowy jest znacznie szerszy. Chcemy przeczytać Wasze osobliwości z gatunków bizarro fiction, weird fiction, groteski i literatury surrealistycznej – a także, naturalnie, wszystkiego pomiędzy! Więc czy będzie to cudactwo przesycone grozą, humorem czy Weltschmerzem – nieistotne. Ślijcie śmiało!

2) Jak bardzo możecie zaszaleć? Trwały burzliwe dyskusje, bo jedni wolą krótsze, inni dłuższe formy. Ostatecznie stanęło na 50.000 znaków ze spacjami – ani za dużo, ani za mało; miejmy nadzieję, że w sam raz. Drobne przekroczenia nie będę karane chłostą nieświeżym porem. Naprawdę, ten etap mamy już za sobą, słowo!

3) Gdzie słać swoje dziwędliny? Prosciutto na adres koordynatora: nenufant@gmail.com

4) Kiedy kończy się czas? Czas, niestety, zawsze się kończy i żaden Doc Brown nic na to nie poradzi. Niemniej w tym przypadku jest go cała plutonowa masa, bo aż do końca 2022 roku. Działajcie!

A kto jeszcze nie dołączył do nas na facebookowej grupie, niech w te pędy to naprawi, uderzając do Bizarro Fiction Polska.

TRI

Miesiąc Opowieści Alicyjnych oficjalnie dobiegł końca!

Chętnych i niecierpliwych zachęcamy do zapoznania się ze wspaniałymi 16 opowiadaniami. Tych cierpliwych uprzedzamy zaś, że luty poświęcamy na prace nad pierwszym numerem naszego paskudZina, w którym pojawią się rzeczone opowiadania, okraszone ilustracjami i Alicyjnymi ciekawostkami.

Tak, tak, my też nie możemy się doczekać!

Keep it surreal!

Bracia w Bizarro

In Akcje Literackie, Nowości na stronie, Patronat, Różne, różniste on 24 grudnia, 2020 at 7:59 pm

Jako, że bizarro fiction w naszym kraju wciąż rośnie w potęgę (powoli, ale jednak), zapraszamy Was do nowopowstałej grupy fejsbukowej Bizarro Fiction Polska | Facebook.

Q chwale!

PS. Z uwagi na różności wydłużamy termin oddawania prac konkursowych na opowiadanie bizarro do przyszłorocznej antologii „Bizarro 4 Ever”… o cały miesiąc. Piszcie więc, dopieszczajcie i ślijcie na adres redakcji do końca stycznia 2021. Czuj!

„Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął” Kornela Mikołajczyka rusza na podbój!

In Fragmenty książek, Książka, Patronat on 5 sierpnia, 2020 at 5:42 pm

828940-352x500Nie trzeba chyba wspominać, że ekipa Niedobrych Literek niezwykle utalentowaną jest, a że piękną i przystojną, to już w ogóle. Każde z nas jednak czasem zrobi sobie przerwę w dwunastogodzinnej sesji samozachwytu z udziałem lustra, by zasiąść miast tego przed klawiaturą i napisać coś, co wyrwie z kapci szeroko pojętą publikę. Dziś jest to Kornel Mikołajczyk, którego książka „Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął” (Wydawnictwo Gmork) świętuje swoją premierę. Chapeau bas!

A co dla przeciętnego czytacza bizarro ma do zaoferowania taka cyberpunkowo-detektywistyczna pozycja? Ano, sporo dziwności, jako że świat XXII wieku do normalnych nie należy. Główny bohater przebrany za postać z czarnego kryminału i uganiający się za kosmitami? Proszę bardzo. Hologramowa asystentka przewrażliwiona na punkcie swojej bezcielesności? Jak najbardziej. Kotołak-cyborg o świadomości człowieka i niepokojących tendencjach megalomańskich? Czemu nie?! A to tylko główni członkowie Deus Ex Machina: biura detektywistycznego spraw niemożliwych.

Nadal nieprzekonani? Jeśli tak, to sprawdźcie skrzynkę odbiorczą poniżej – ktoś właśnie napisał Wam wiadomość…

 

h

Wstęp: Masz wiadomość!

h

Od: waymaker@pla.net
Temat: Deus Ex Machina – specjalnie dla Ciebie!
Filtr spam: 32,5% prawdopodobieństwa, brak reklam, warte uwagi
Szacowany czas lektury: 00:02:15
Anty-malware: nie wykryto zagrożeń

Wyobraź sobie nieskończony ocean informacji. Bezmiar bitów tak rozległy, że nawet horyzont wydaje się tylko mirażem; za jednym morzem danych kolejne morze, treść tworząca się sama z siebie, falująca połączeniami, wiecznie w ruchu.
To właśnie PlaNet – Globalna Sieć.
Większość z nas woli bezpiecznie serfować na powierzchni tego tworu, w miękkim blasku cyfrowego słońca, sprawdzając najnowsze doniesienia ze świata, Kontaktując się ze znajomymi, grając w MMORPG przez Virtuality czy wypożyczając najnowsze holo-dramy na wieczór. Są to Rzeczy Normalne i Znane i nie ma w nich absolutnie nic złego. W zasadzie, trudno znaleźć kogoś, komu nie sprawiałyby przyjemności.
Wystarczy jednak, że zboczysz z przetartych szlaków informacyjnych, zapukasz nieopatrznie do złego link-dooru, a znajdziesz się wśród Rzeczy Dziwnych i Nieznanych – w mrocznych głębinach infoceanu. To tutaj na nieindeksowanych forach dyskusyjnych można wynegocjować kupno zakazanych implantów. To tutaj na zakamuflowanych aukcjach sprzedaje się bezcenne antyki z Chin i mordercze klony. To tutaj wreszcie w czerwonych komnatach można spełnić każdą erotyczną zachciankę, na jaką pozwala haptyczny feedback awataru. To kraina cieni i potworów, którą odwiedzają wyłącznie szumowiny, desperaci i inne potwory; kraina uparcie dowodząca teorii, że błądzić jest rzeczą ludzką.
Ale pod całym tym morzem danych, w zimnym mule, kryje się jeszcze jedna warstwa informacji. Miejsce, w którym lądują wraki komnat, cyfrowy pył i obumarłe załączniki. Domena Rzeczy Niemożliwych i Zapomnianych.
Pewnego dnia zabłądziłem do jednej z takich komnat WWW. Nazywała się „Tajemnica trójkąta marsjańskiego”. Wypełniały ją nieostre jpeg-plakaty UFO, przeklejone artykuły o kręgach w zbożu, wydumane teorie spiskowe i cała reszta podobnych bredni, składających się na azyl człowieka wyraźnie owładniętego obsesją. Przekopywałem się przez natłok materiałów, poszukując w nich sensu – jeden zielony ludzik za drugim zielonym ludzikiem. Ale żadnego sensu nie było. Była tylko chorobliwa monotematyczność, garść niewyjaśnionych zjawisk i pajęczyna poszlak. Zero wyjaśnień, zero opisów, czysta idée fixe.
Byłem już gotów porzucić to miejsce, postawić na komnacie krzyżyk. Wrócić z powrotem na powierzchnię, do znajomych wód codzienności.
Lecz wtem pod całą tą masą niedorzecznych treści znalazłem pewne archiwum. Pozbawione hasła czy szyfrowania, z licznikiem kliknięć wskazującym na mniej niż dwa tysiące wyświetleń, archiwum to wypełniały myślowe narracje – „mentalogi” – niegdyś szalenie popularne, zapisane w przestarzałym formacie. Historie skierowane do wszystkich i do nikogo, przemyślnie ukryte pod eksabajtami dryfujących śmieci.
Bez zastanowienia odtworzyłem pierwszą z nich. A potem kolejną, kolejną i jeszcze jedną – aż mój podłączony do Sieci mózg zapełnił się po brzegi dziwnymi wizjami, tajemniczymi zbrodniami, pytaniami bez odpowiedzi. I zrozumiałem, że muszę podzielić się z kimś tym odkryciem.
Wybrałem właśnie ciebie.
Niniejszym załączam cztery historie z obszernych archiwów Deus Ex Machina. Jestem przekonany, że ty – jak i ja – znajdziesz w nich coś dla siebie.
Wyrwij się choć na chwilę z Normalności i zanurz w tym, co Niemożliwe.
Ostatecznie, jak długo można unosić się na powierzchni jak bezmyślny plankton?

Załączniki:
1886_człowiek_który_zniknął.mlog (2.11 GB)
1956_chińska_podróbka.mlog (1.39 GB)
2512_wypadek_w_pracy.mlog (1.57 GB)
2654_aidoru_superstar.mlog (1.45 GB)

 

Sprawdźcie, gdzie nabyć książkę na stronie Wydawnictwa Gmork:

Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął

„Jazda po piorunochronie. Drugi rozdział” by Darek Kuchniak

In Opowiadania, Patronat on 23 Maj, 2020 at 6:00 am

Tak to w życiu bywa, że jak coś się zaczyna, musi zostać kontynuowane. Są oczywiście ludzie, którzy posiadają tak zwany „słomiany zapał”. Rozgrzebują coś, a potem porzucają w nieładzie. Startują, ale nie dobiegają do mety. Na szczęście nie należy do nich nasz kolega po piórze Darek Kuchniak. Niedawno na Niedobrych Literkach mieliśmy bizarryczną przyjemność zaprezentować pierwszy rozdział jego powieści. A zasady są jasne i klarowne. Jeśli powiedziało się „A”, trzeba powiedzieć i „B”. Inaczej może się to skończyć tragicznie. Zapraszamy zatem do lektury.

 

Rozdział I: https://niedobreliterki.wordpress.com/2018/08/14/jazda-po-piorunochronie-pierwszy-rozdzial-by-darek-kuchniak-i-nasi-na-sabacie/

Czytaj resztę wpisu »

Gdzie Diabeł się boi, tam Paskuda pośle, czyli wywiad może nie rzeka, ale mały strumyk z Patrykiem Boguszem

In Patronat, Wywiad on 11 Maj, 2020 at 6:00 am

Patryka Bogusza przedstawiać nikomu nie trzeba. Wiele razy gościł na Niedobrych Literkach ze swoimi tekstami. W zeszłym roku Paskud miał przyjemność patronować jego powieści pod tytułem „Obślizgłe paluchy”. W tym roku ukazała się nowa książka Patryka – „Tęgoryjec”.

Na te okoliczność postanowiliśmy nieco przepytać Patryka. Długo wił się na stole sekcyjnym, wiele potu, krwi i innych płynów ustrojowych wylało się z jego umęczonego torturami ciała, nim zdecydował się mówić. Ale jak już zaczął, to poszło. Efekty poniżej.

 

Czytaj resztę wpisu »

Nadciąga „Edmundopeja”!

In Akcje Literackie, Patronat on 14 marca, 2020 at 10:18 am

Edmundopeja

Tak jest, zgadza się! Oczy Was nie mylą, a jeśli mylą, nie wierzcie im – zawierzcie nam, Waszym wiernym przewodnikom po świecie bizarro! Bo oto dziś mamy okazję zaprowadzić Was za rączki na stronę Wydawnictwa Dom Horroru, gdzie właśnie ruszyła przedsprzedaż najnowszej niedobroliterkowej publikacji.

Nadciąga „Edmundopeja”!

Czemuż, ach czemuż na tej wspaniałej okładce projektu Michała Danielewicza brak autora? Ano, bo autor jest zbiorowy. Trzynaścioro ludzi pióra obojga płci zebrało się na przestrzeni lat, by kawałek po kawałku wyciosać tę opowieść z surowego marmuru wykopanego przez Paskuda na pewnej odległej planecie zamieszkałej przez nibiriańskie kozły. Metoda „dopisz i podaj dalej” funkcjonuje w literackim światku od lat i po angielsku nosi nazwę round robin. Polskiej nazwy brak, choć my proponujemy niniejszym: wkołomaciejka.

(Wiecie, że Robert E. Howard i H.P. Lovecraft napisali wraz z innymi autorami taką właśnie wkołomaciejkę, pt. The Challenge From Beyond? Ha, tylko frajerzy na pewno nie mieli tam nic o gnomach twarzowych i uciekających duszach, także nam to wyszło lepiej!)

Nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić do PRZEDSPRZEDAŻY na stronie Domu Horroru, a potem – do niecierpliwego oczekiwania na listonosza. Gwarantujemy, że warto!

Edmundopeja

Kiedy ludzie wpadają na głupie pomysły, to jeszcze pół biedy. Kiedy zdarza się to bogom, sytuacja robi się krytyczna. Poznajcie Edmunda – narzędzie mające przynieść nowe jutro. Narzędzie, które obróciło się przeciw swoim twórczyniom. Lotny to on nie jest. Zamiast ratowania świata pewnie wolałby kopulować (z tym, co akurat się nawinie). Lecz jest wybrańcem i to właśnie jemu przyjdzie ocalić ludzkość. Nasz bohater nie jest sam. Przy wsparciu duchowego mentora Remingtona, jak i swej własnej storturowanej duszy, Edmund będzie pokonywał czasoprzestrzenie, odwiedzał dziwne światy, konwersował z dziwnymi jegomościami i przechodził dziwne metamorfozy – wszystko po to, by w epickim stylu stawić czoła przeznaczeniu. I oczywiście będzie kopulować (z tym, co akurat się nawinie).

Autorzy:

  • Darek Barczewski
  • Bartłomiej Dzik
  • Marek Grzywacz
  • Dawid Kain
  • Darek Kuchniak
  • Kazimierz Kyrcz Jr
  • Kornel Mikołajczyk
  • Karol Mitka
  • Bartosz Orlewski
  • Agnieszka Pilecka
  • Wanda Stanisławska
  • Michał J. Walczak
  • Zeter Zelke

„Chłopcy, których kochano za mocno” – premiera

In Patronat on 20 stycznia, 2020 at 6:00 am

Jak pewnie zauważyliście, Niedobre Literki od lat zajmują się propagowaniem bizarro fiction, sianiem fermentu myślowego i wysyłaniem w świat sprzecznych komunikatów ideowych…  Tym niemniej niekiedy zdarza się, że nawet prawi, genialni i pozbawieni skaz redaktorzy pozwalają sobie na odrobinę prywaty. I tu właśnie macie Państwo taki przypadek w całej rozciągłości. Otóż dziś za sprawą wydawnictwa HarperCollins na księgarskie półki trafiła nowa powieść jednego z naszych ojców założycieli czyli Kazimierza Kyrcza Jra.

O „Chłopcach, których kochano za mocno” Wojciech Chmielarz napisał:

Nasi w Stalowej Woli

In Patronat, Różne, różniste on 21 czerwca, 2019 at 6:00 am

Już za dwa tygodnie emisariusze Paskuda nawiedzą Stalowowolskie Spotkania z Fantastyką. Najpierw Kazek Kyrcz solo, ale zapewne z udziałem licznie zgromadzonej publiczności, opowie o kultowej w pewnych kręgach (choć zapewne nie w gronie jego ofiar!) postaci Dextera Morgana i jemu podobnych typek tudzież typków, a później trio w składzie: wyżej wymieniony (nie Dexter Morgan – ten pierwszy!) plus Darek Kuchniak plus Michał Górzyna podzielą się – z jeszcze liczniej zgromadzoną publicznością, swoimi traumami i bolączkami związanymi z systemem edukacji popularnie utożsamionym ze szkołą vel budą.

Jak zwał, tak zwał – najważniejsze, że nie może Was tam zabraknąć.

Si ju lejter eligejter!

PS. Więcej o samej imprezie znajdziecie na fejsie:

https://www.facebook.com/stalowafantastyka/?tn-str=k*F

albo lepiej tu:

http://ssf.net.pl/